piątek, 30 kwietnia 2010

SPRÓBOWAĆ, POCZUĆ, POTAŃCZYĆ


„RUMBA”
BELGIA, FRANCJA, 2008
SC. Dominique Abel, Fiona Gordon, Bruno Romy
REŻ. Dominique Abel, Fiona Gordon, Bruno Romy
MUZ. Emmanuel Boissieu
ZDJ. Claire Childeric
WYST. Dominique Abel (Dom), Fiona Gordon (Fiona), Philippe Martz (Gerard), Bruno Romy (Złodziej)

”Rumba” to nie jest film dla wszystkich. Absurdalny, czarnohumorzasty, kolorowy, dziwny, przewrotny, ale piękny. 
Przeczytałam, że aby ten film obejrzeć, trzeba odrzucić wszystkie swoje kinomańskie nawyki. Ja wsiąkłam dość szybko, choć przez pierwsze parę minut nie wiedziałam właściwie, co mam myśleć, jak mam ten film oglądać, byłam trochę osłupiała. 
Ale się poddałam i dostałam dawkę dobrej zabawy i pewności, że prawdziwa miłość to prawdziwa miłość i KROPKA.
„Rumba”, dość niebanalnie, opowiada o pewnym małżeństwie – ona nauczycielka angielskiego, ona nauczyciel WF-u. Po pracy zwykli ćwiczyć taniec towarzyski, najpiękniej wychodzi im rumba, zdobywają liczne nagrody na konkursach tańca, a ich całe życie jest jak taniec, ćwiczone wciąż na nowo, wielokrotnie dopracowywane, idealne, takt w takt, noga w nogę i rytm niczym niezakłócony. Życiowa tańcoterapia. Każdy ich ruch jest krokiem w skomplikowanym układzie. Ale odnajdują się w nim bez trudu. Są mistrzami tańca, a więc mistrzami życia – życia we dwoje. Do czasu wypadku. On traci pamięć. Ona traci nogę. I nagle tracą wszystko, wali się ten od lat ćwiczony układ, tancerze nie potrafią już odnaleźć zagubionej muzyki, uciekła rumba, a oni nie potrafią odnaleźć kroków, a przez ten zgrzyt gubią siebie nawzajem.
To nie jest film w rozumieniu przeciętnego widza – to zbiór scenek, gagów, czasem prostych, czasem zawiłych, to efekt pasji trójki przyjaciół, którzy własnym sumptem i ogromnym talentem stworzyli małe dziełko. 
To nie znaczy, że „Rumba” nie ma fabuły, bo opowiada, snuje, gada, ale zupełnie innym rytmem, inaczej, niż jesteśmy przyzwyczajeni. Opowiada obrazem i kolorem, tańcem i śmiechem, łzą spływającą po policzku, ale głównie przewrotnością i muzyką. 
Bardzo bardzo polecam – spróbować, poczuć, potańczyć…

Moja ocena: 5/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz