niedziela, 28 marca 2010

DZIWNY PRZYPADEK

Wczorajszy „mały cudzik” w księgarni.
Pani chodziła ze swoją wnuczką po księgarni chyba z pół godziny i nie mogła się na nic zdecydować. Nagle spadł na nią z najwyższej półki ”Dziwny przypadek psa nocną porą”. Usłyszałam tylko, jak Pani mówi do wnuczki: „Widzisz, nie mogłam się zdecydować na żadną książkę, więc książka zdecydowała za mnie.” I kupiła. I dobrze, bo to cudna książka. Czytałam ją dawno temu, jeszcze w poprzednim wydaniu. Teraz Świat Książki wznowił i jeśli jeszcze ktoś nie czytał, to mam nadzieję, że na niego spadnie w księgarni. 
Dziwny przypadek.
Nie-przypadek.
Uwielbiam takie sytuacje!

A dziś przez przypadek usłyszałam w TV (końcówka „Jaka to melodia?” leciało sobie, a ja skacząc po kanałach i szykując się do wyłączenia telewizora, w którym nic nie ma, zauważyłam), jak Mietek Szcześniak śpiewa „Co ty na to” i mi się buzia roześmiała i od razu pobiegłam poszukać teledysku, bo jest tak pełen energii i słońca, że musiałam sobie ze trzy razy obejrzeć i do teraz nie mogę się przestać uśmiechać i dzielę się.



I od razu mi tak letnio, tak słonecznie i tańczę sobie po domu i podśpiewuję. Jak niewiele trzeba do szczęścia…!

5 komentarzy:

  1. Dzięki.
    Też uwielbiam takie przypadki. Dziwne zbiegi okoliczności... a może znaki:).

    No i dzięki za słońce ja dobranoc:).
    Zmykam słonecznych marzeń namarzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawy i gry z człowiekiem (czasem nawet słowne)-kto po drugiej stronie zależy od każdego z Nas...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mietek Sz. działa na mnie jak płachta na byka... mam alergię na jego głos! Brr...

    Ale jeśli Ciebie uszczęśliwia... :) to słuchaj i uśmiechaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za Szcześniakiem, choć jego duet sprzed lat z Górniak kiedyś mi się podobał. Co do książeczki... Nie znam - Jeszcze nie znam ;]

    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję sympatię do Pani, która prowadza wnuczkę do księgarni a nie do supermarketu...:)

    OdpowiedzUsuń