sobota, 27 lutego 2010

NAJWAŻNIEJSZY KLAWISZ


JANE CAMPION, KATE PULLINGER
„FORTEPIAN”
(TŁ. KRZYSZTOF ZARZECKI)
ODEON, WARSZAWA 1994

Film oglądałam dawno i kilka razy, nie wiedząc początkowo, że jest książka. Nie chciałam właściwie jej czytać, bo wolę odwrotną kolejność – najpierw książka, potem film. Ale przy ostatniej wizycie w bibliotece wpadła mi w ręce i pomyślałam, że może warto… Tym bardziej, że, jak już wspomniałam, film widziałam dawno temu. No i nie powiem, że nie warto. Bo wciągnęła mnie, mimo, iż znałam zakończenie.
Dla tych, co nigdy nie widzieli, ani nie czytali – Ada, wraz ze swoją córeczką Florą oraz pięknym cennym fortepianem, przybywa z rodzinnej Szkocji do Nowej Zelandii. Została wydana przez swego ojca za Alisdaira, którego nigdy dotąd nie widziała. Ojciec zdecydował się na taki krok z dwóch powodów – Flora jest nieślubnym dzieckiem, a na horyzoncie nie widać ojca, natomiast Ada od szóstego roku życia nie mówi. Wyraża się poprzez muzykę, graną na swoim ukochanym fortepianie i językiem migowym, który rozumie tylko jej córka. Alisdair zostawia fortepian Flory na plaży, tłumacząc, iż ludzie nie dadzą rady unieść takiego ciężaru. Instrument odkupuje od Alisdaira George, który zawiera z Adą swoisty układ…
Ta książka to dla mnie jeden z nielicznych przykładów, gdy obraz filmowy prześcignął literaturę. Cały czas miałam w głowie przecudną kreację Holly Hunter. Nie kłóciła się ona z wyobrażeniem, jaki dawało mi słowo pisane, ale jednak nie miałam możliwości wyobrazić sobie Ady inaczej.
Film jest dużo piękniejszy, dużo bardziej klimatyczny, wiele rzeczy nie jest powiedzianych, a tylko pokazanych. Jako, że Ada jest niema narracja książkowa też dla mnie troszkę kuleje. A w filmie tego nie widać – Ada mówi całą sobą, każdym drgnieniem powieki, każdym najmniejszym ruchem ciała…
No i w filmie Flora jest dużo bardziej wyeksponowana – jest dzieckiem o ogromnej wyobraźni, dzieckiem kochanym i hołubionym przez matkę (książka spycha małą Florę w cień i pozbawia jej dużej części tej miłości). To postać, która naprawdę mnie ujęła.
No i ta niesamowita więź między Adą a Florą, to ich zamknięcie w zupełnie osobnym świecie, do którego nikt inny nie ma dostępu – w książce jest zamazana i nie tak silna. (Piękna scena zaraz na początku filmu, gdy kobieta i dziewczynka są zmuszone spędzić noc na plaży i chronią się pod halkami Ady, zamkniętymi nad nimi jak namiot – odseparowane od świata, nie zauważają niczego oprócz siebie, oprócz swoich historii, swego własnego mikroświata!!!)
Książkę, z tego co przeczytałam, autorki napisały już po nakręceniu filmu. Pullinger to pisarka, natomiast Campion to reżyserka i scenarzystka. Pewnie poprosiła koleżankę, aby pomogła jej ubrać w słowa te obrazy, które miała w głowie i które zostały zapisane na taśmie filmowej. Moim zdaniem niesłusznie – powinna zostać przy tym, co zrobiła bardzo dobrze – przy swoich wyobrażeniach, przy pięknym filmie, nastrojowym i pełnym tajemnic.
A w książce autorki pokusiły się o wyjaśnienie tajemnicy niemoty Ady – szkoda, że to uczyniły i nie tylko uchyliły rąbka tajemnicy ale dość brutalnie tę tajemnicę z tajemniczości odarły…
Podsumowując – dobrze się czyta, ale zdecydowanie bardziej polecam film….

Moja ocena: 4/6

5 komentarzy:

  1. Jeden z moich ukochanych filmów. Bardzo dawno temu oglądałam go w kinie. Byłam oszołomiona każdym aspektem filmu. Niezwykłe walory estetyczne, obraz, muzyka, gra aktorów... mogę tak bez końca. Po seansie byłam tak odrealniona, że potrzebowałam czasu, by ochłonąć i bez perturbacji wrócić do domu. Książki nie czytałam. Ale z Twojej recenzji wynika, że chyba nie mam czego żałować. Pozdrawiam u progu nocy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to muszę obejrzeć film :) bardzo mnie do niego zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą, że film jest o wiele lepszy niż książka. Rzeczywiście, nie jest to częsta sytuacja. Jeszcze jeden przykład to "Piknik pod Wiszącą Skałą" Weira, który uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyśleć, że nagrodzona za ten film Anna Paquin tak nisko upadła z biegiem lat. A tak dobrze się zapowiadała :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, nie wiedziałam, że oprócz filmu jest też książka.

    OdpowiedzUsuń