środa, 24 lutego 2010

LOLA, LULA, LOL


RUSSEL HOBAN
„TO BYŁA LOLA”
(TŁ. MICHAŁ KŁOBUKOWSKI)
ŚWIAT KSIĄŻKI, WARSZAWA 2010

Był sobie Maks. Maks na początku książki trzy razy zapomina wysiąść na swojej stacji metra (mieszka w Londynie), a potem spotyka po drodze śmierdzącego karła, który wskakuje mu na ręce i nie chce odejść. Karła nikt prócz niego nie widzi. No może tylko umysł Maksa, z którym Maks prowadzi zawiłe rozmowy.
Okazuje się, że karzeł to Apasmara, czyli hinduski bożek zapomnienia, który siedzi pod stopą Buddy… A karła wysłała do Maksa Lola. Był zamknięty w dźwiękach skomponowanej przez nią samą ragi, po to, by każde najmniejsze „lolo-wspomnienie” zostało wymazane z pamięci Maksa. Bo Lola byłą straszliwie na niego zła…
A za co?
Cóż – odsyłam do książki…
W Merlinie piszą o tej książce: „Intelektualna atmosfera, świetne dialogi.” I coś w tym faktycznie jest. Bo mnie urzekł język. Zresztą to jest zawsze dla mnie najważniejsze w każdej czytanej przeze mnie książce. A tu są niebanalne dialogi.
Jednym z moich numerów jeden była scena zerwania między Lolą a Basilem (kto to Basil, odsyłam do ksiązki, dla cytatu nie ma to najmniejszego znaczenia):

- Basil – mówi Lola. – postaram się powiedzieć to jak najdelikatniej.
- Co mianowicie?
- Gdybym – ciągnie Lola – poprosiła, żeby mój chłopak wstał, musiałbyś zostać na krześle.
[s.77]

W ogóle cała historia jest niebanalna. To znaczy może nie sama historia, bo to opowieść miłosna, jakich wiele. Z zakończeniem cukrowo-słodko-lepiącym. Ale sposób przedstawienia – to już zupełnie inna bajka. Bo to jest trochę bajka ( z dwoma alternatywnymi drogami, z dwoma możliwymi zakończeniami i z dwoma księżniczkami, a tylko jednym księciem), a trochę intelektualny poemat, a trochę wykład z filozofii, a trochę pastisz.
Momentami kojarzył mi się z Gombrowiczem, a momentami z jednym z moich hołubionych – Couplandem (szczególnie jeśli chodzi o dialogi między rodzicami Loli).
Polecam wszystkim zakręconym. Bo to zakręcona książka. Jak wąsy ogórka…

Moja ocena: 4,5/6

2 komentarze:

  1. To znaczy, że jest to książka dla mnie! Uwielbiam zakręcone książki! Bardzo zachęciła mnie Twoja recenzja. Dzięki i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daj znać, jak przeczytasz - jestem ciekawa, jak Ci się będzie podobała :-)
    Również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń