RUSSEL HOBAN
„TO BYŁA LOLA”
(TŁ. MICHAŁ KŁOBUKOWSKI)
ŚWIAT KSIĄŻKI, WARSZAWA 2010
Był sobie Maks. Maks na początku książki trzy razy zapomina wysiąść na swojej stacji metra (mieszka w Londynie), a potem spotyka po drodze śmierdzącego karła, który wskakuje mu na ręce i nie chce odejść. Karła nikt prócz niego nie widzi. No może tylko umysł Maksa, z którym Maks prowadzi zawiłe rozmowy.
Okazuje się, że karzeł to Apasmara, czyli hinduski bożek zapomnienia, który siedzi pod stopą Buddy… A karła wysłała do Maksa Lola. Był zamknięty w dźwiękach skomponowanej przez nią samą ragi, po to, by każde najmniejsze „lolo-wspomnienie” zostało wymazane z pamięci Maksa. Bo Lola byłą straszliwie na niego zła…
A za co?
Cóż – odsyłam do książki…
W Merlinie piszą o tej książce: „Intelektualna atmosfera, świetne dialogi.” I coś w tym faktycznie jest. Bo mnie urzekł język. Zresztą to jest zawsze dla mnie najważniejsze w każdej czytanej przeze mnie książce. A tu są niebanalne dialogi.
Jednym z moich numerów jeden była scena zerwania między Lolą a Basilem (kto to Basil, odsyłam do ksiązki, dla cytatu nie ma to najmniejszego znaczenia):
- Basil – mówi Lola. – postaram się powiedzieć to jak najdelikatniej.
- Co mianowicie?
- Gdybym – ciągnie Lola – poprosiła, żeby mój chłopak wstał, musiałbyś zostać na krześle.
[s.77]
W ogóle cała historia jest niebanalna. To znaczy może nie sama historia, bo to opowieść miłosna, jakich wiele. Z zakończeniem cukrowo-słodko-lepiącym. Ale sposób przedstawienia – to już zupełnie inna bajka. Bo to jest trochę bajka ( z dwoma alternatywnymi drogami, z dwoma możliwymi zakończeniami i z dwoma księżniczkami, a tylko jednym księciem), a trochę intelektualny poemat, a trochę wykład z filozofii, a trochę pastisz.
Momentami kojarzył mi się z Gombrowiczem, a momentami z jednym z moich hołubionych – Couplandem (szczególnie jeśli chodzi o dialogi między rodzicami Loli).
Polecam wszystkim zakręconym. Bo to zakręcona książka. Jak wąsy ogórka…
Moja ocena: 4,5/6
To znaczy, że jest to książka dla mnie! Uwielbiam zakręcone książki! Bardzo zachęciła mnie Twoja recenzja. Dzięki i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak przeczytasz - jestem ciekawa, jak Ci się będzie podobała :-)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!