poniedziałek, 26 maja 2014

KONKURS Z MORELOWYM SADEM

Dziś Dzień Mamy - ważny dzień, bo o mojej Mamie mogę powiedzieć, że chciałabym być taką Mamą, jaką jest ona...
Z tej okazji chciałabym obdarować kogoś z Was "Morelowym sadem", który przekazało wydawnictwo Black Publishing.
A jeśli Dzień Mamy, to będzie o Mamach.
W "Morelowym sadzie" matki odchodzą - jedna po drugiej i po matce zostaje pustka i tęsknota - jakże inaczej wyglądałyby losy bohaterów, gdyby nie było tej wyrwy!

Pytam więc Was - kto i dlaczego jest Waszą ulubioną literacką Mamą?

Na odpowiedzi czekam do końca tygodnia.
Miło też będzie, jeśli polubicie profil sponsora: Black Publishing na Facebooku.

POWODZENIA!


[książkę wysyłam na terenie Polski]


kultur-alnie - GRTULUJĘ! Na adres martunia33@wp.pl prześlij adres do wysyłki - Mama Borejko, wiadomo, zmiękczyła mi serce!

2 komentarze:

  1. Od dwóch dni myślę nad mamami w literaturze. Z jednej strony uwielbiam matki - wariatki, szalone, pomysłowe, z błyskiem w oku i taką mamą jest Malina, bohaterka pięciu już powieści z serii "Zosia z ulicy Kociej" Agnieszki Tyszki (co istotne, nie jest mamą tytułowej bohaterki, bo sama ma dwóch synów, z Zosią jednak spędza więcej czasu niż jej rodzice, a przez to, że ma tak barwną naturę, wszystkie dorosłe kobiece bohaterki stoją w tle). Z drugiej strony, jak myślę o literackiej mamie, to przychodzi mi do głowy Mila Borejko. Nie byłam oryginalna i zaczytywałam się w Jeżycjadzie (zresztą do tej pory wracam często do domu przy Roosevelta), a dom rodzinny Borejków dawał mi wiele ciepła. Naprawdę chciałam mieć cztery córki (mam dwie:)) i tak mieszkać, tak być razem, rozmawiać przy stole, gotować smaczne posiłki, dzielić się wrażeniami z przeczytanych książek. Mój dom wyglądał zupełnie inaczej i taka mama Borejkowa była, przynajmniej wówczas, ideałem rodzicielki. Banalnie i pewnie wiele podobnych odpowiedzi może się tu pojawić, bo cała zgraja dziewczyn z rocznika 80 wyrosła na Jeżycjadzie, ale nic na to nie poradzę, że Mila siedzi mi w głowie od lat:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście nie ma wspanialszej mamy niż moja;) ale mamę, którą darzę sentymentem jest również Molly Weasley z Harrego Pottera. Ona jest dla mnie takim ideałem mamy, na której można zawsze polegać, obdarza i obejmuje uczuciem całą rodzinę. Mimo niezbyt pewnej sytuacji finansowej potrafi zapewnić swoim dzieciom wszystko czego potrzebują. Tak bardzo mnie rozczulały ręcznie robione prezenty na Boże Narodzenie, które przesyłała swoim dzieciom i ich przyjaciołom. Aż się łezka w oku kręci.
    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń