poniedziałek, 28 lutego 2011

BRAK ODDECHU


MAŁGORZATA GUTOWSKA-ADAMCZYK
„MARIOLA, MOJE KROPLE…”
CZYT. WOJCIECH ADAMCZYK

Po „Mariolę…” sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze to pomyliłam Wojciecha Adamczyka, który czyta tego audiobooka z Piotrem Adamczykiem (którego z chęcią bym posłuchała, jak czyta tego audiobooka). Zorientowałam się po jakimś czasie, że to nie ten Adamczyk, ale było już trochę za późno. Bo w perypetie trupy aktorskiej wpadłam jak w zapadnię na scenie teatru. Drugim powodem była rekomendacja koleżanki, która zachwycona „Mariolą…” zakupiła od razu także „Cukiernię pod Amorem”.
Rzecz się dzieje w małym, prowincjonalnym teatrze w roku pańskim 1981, tuż przed stanem wojennym. Cała galeria postaci – dyrektor Zbytek ze swoim pragnieniem poczęcia syna i posiadającym z tego powodu trzecią już żonę i nie-wiadomo-którą kochankę; dyrektorowa Paulina, uwodząca każdego reżysera, który pojawia się w teatrze, reżyser Biegalski – młody, zdolny i ściągnięty z Warszawy, pierwszy sekretarz Martel, który w teatrze pojawia się głównie z powodu bufetu, bufetowa Amelia i jej córka Magda – działaczka konspiracji, podstarzały gwiazdor gej, kilku aktorów, którzy głównie rozpijają „koniak” (bimber z kukułkami) od czasu do czasu coś grając, scenograf, suflerka-wieszczka, która wróży z kart, krawiec i na dodatek świnka Małgosia, która miała być na szynkę, ale że się okazała świnką w ciąży to mieszka w teatrze do rozwiązania i do świąt. No i jest jeszcze Mariolka, najnowsza kochanka dyrektora, usłużna, głupia, wyrachowana, która jest na każde zawołanie dyrektora pod tytułem „Mariola, moje krople!”. A Zbytek woła tak wtedy, gdy coś go wyprowadza z równowagi – ma słabe serce i gdy zbyt mocno się zdenerwuje musi zażyć 20 kropli naleweczki na melisie, którą dostarcza mu ksiądz Różański w zamian za drobne przysługi. Wszystko w teatrze jest jak dobrze naoliwiona machina, każdy trybik zna swoje miejsc i wie kiedy się poruszyć i dać z siebie wszystko, aby machina nie stanęła. Do czasu, aż sekretarz Martel przynosi wiadomość, że 12 grudnia w teatrze pojawi się delegacja rosyjskich oficjeli i trzeba przygotować dla nich specjalne przedstawienie.
No i zaczynają się kłopoty. Wszystkie trybiki wypadają z roli i co i rusz słychać „Mariola, moje krople!”.
Gdy myślę o tej książce do głowy przychodzi mi jedno słowo DOMINO. Jeden klocuszek popchnięty ręką pierwszego sekretarza wprawia w ruch miliony kolejnych. Ale to domino jest ułożone w drogę jak stąd (z Gdańska) do Warszawy, bez żadnych zakrętów. I to domino przewraca się, przewraca, przewraca, przewraca, przewraca…
Najpierw mnie bawiło, wywoływało emocje, uśmiechy, chichranie w szalik w tramwaju, ale szybko zaczęło nudzić i zaczęłam czekać na koniec. To jazda bez trzymanki, gdzie ani na chwilę nic się nie zatrzymuje i nie daje słuchaczowi odetchnąć. Konspiracja pod nosem pierwszego sekretarza, pędzenie bimbru, powielacze, przewodniczący solidarności przebrany za hydraulika, socjalistyczne streszczenie „Ślubów panieńskich”, baranina w bufecie, zebranie członków solidarności pod łóżkiem, zagraniczni goście i naprawianie paska klinowego Fiata 126 p damską pończochą… Typowa komedia pomyłek, gdzie jeden gag goni drugi i jeden z drugiego wynika. Owszem, bardzo fajny temat, świetne PRL-owske smaczki, ale momentami miałam wrażenie, że to trochę przerost formy nad treścią.
Zmęczyłam się słuchaniem, ale wysłuchałam do końca, bo inaczej jak z książką – do audiobooka raz odłożonego nigdy bym już pewnie nie wróciła, a chciałam mimo wszystko wiedzieć, czy premiera się udała.

Moja ocena: 3,5/6

3 komentarze:

  1. "pomyliłam Wojciecha Adamczyka, który czyta tego audiobooka z Piotrem Adamczykiem (którego z chęcią bym posłuchała, jak czyta tego audiobooka)"
    :) uśmiałam się. Ale kurcze, ja też chętnie bym posłuchała Piotra Adamczyka czytającego audiobooka...

    A od książki trzymam się z daleka i najwyraźniej słusznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej się trzymać, mnie również nie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też książka nie porwała. Mam identyczne wrażenie: przerost formy nad treścią:)

    OdpowiedzUsuń