Z Gawaldą zetknęłam się wyłącznie pośrednio, poprzez film "Po prostu razem" z Audrey. A szkoda. Boję się jednak, że mogłabym poczuć jakiś dysonans, gdyż Gavalda jest jak dla mnie zbyt ckliwa.
Ckliwa - cóż to słowo w ogóle nie przychodzi mi na myśl przy Gavaldzie. Spróbuj "Po prostu razem" właśnie - świetna książka, dużo lepsza niż film, choć film właściwie był z innego gatunku, niż książka. Taki trochę film dla zakochanych :-)
Z Gawaldą zetknęłam się wyłącznie pośrednio, poprzez film "Po prostu razem" z Audrey. A szkoda. Boję się jednak, że mogłabym poczuć jakiś dysonans, gdyż Gavalda jest jak dla mnie zbyt ckliwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ckliwa - cóż to słowo w ogóle nie przychodzi mi na myśl przy Gavaldzie.
OdpowiedzUsuńSpróbuj "Po prostu razem" właśnie - świetna książka, dużo lepsza niż film, choć film właściwie był z innego gatunku, niż książka. Taki trochę film dla zakochanych :-)
Pozdrawiam również bardzo, bardzo gorąco.