czwartek, 1 września 2011

76 KONTRA


PATRICIA WOOD
„LOTERIA”
(TŁ. ANDRZEJ APPEL)
PROMIC, WARSZAWA 2011 

Banalne pytanie: co bym zrobił, gdybym wygrał w totka? 
To i tamto.
Milion rzeczy.
Kupiłbym dom. Pojechał… do Afryki… dookoła świata… do Toskanii.
Rzuciłbym znienawidzoną pracę.
Kupiłbym auto.
Odpowiedzi jest tyle, ile ludzi na świecie. Każdy ma w głowie inny milion, inny portfel i inne wydawanie.
Perry, jego babcia i najlepszy przyjaciel Keith bawili się w taką grę – wydawanie niewidzialnych pieniędzy, które wygrali na loterii. Co tydzień kupienie jednego, dwóch losów, a potem rytualne odczytywanie liczb i rytualna litania pragnień i obowiązków do spełnienia. Zwiedzenie fabryki ukochanych czekoladek, albo naprawa łodzi i kupno telewizora. Jedno życzenie babci, drugie Keitha, a trzecie Perrego. I tylko jedno z nich ma iloraz inteligencji na poziomie 76. Jeden punkt różnicy między niedorozwinięty/normalny. Per ma ten jeden punkt, ale ma też inne postrzeganie świata. Babcia nie pozwala nikomu mówić, że jest opóźniony, uczy Perrego życia, w swój pokrętny i niecodzienny sposób. Piszą listy – na przykład lista osób, których Perry powinien słuchać. Jest też słownik, którego Perry się uczy – obliczyli ile słów musi poznawać dziennie, żeby skończyć słownik przed pięćdziesiątką. Perry poznaje alfabet i poznaje słowa asymetryczny, binarny, przyjaciel… Perry ma tylko babcię, bo matka zostawiła go jej w prezencie, gdy nie wiadomo było jeszcze, czy poziom jego inteligencji przekroczy 76. Dziadek, ukochany wzór do naśladowania, już nie żyje. Dwaj bracia zaś każą nazywać siebie kuzynami i nie wiedzą, co Perry jada na śniadanie i że pracuje na pełen etat w sklepie z częściami do motorówek. Nie wiedzą też, że Per ma przyjaciela Keitha, alkoholika, który pije od kiedy wrócił z wojny w Wietnamie i mieszka na łodzi. Perry lubi czekoladki, dziewczynę z supermarketu, ma ustalony plan dnia, nie pije alkoholu i nie używa brzydkich słów, bo to nieładnie.
I to Perry, tuż po śmierci babci wygrywa na loterii 12 milionów.
To niesamowita książka! Dla mnie genialna w swojej przewrotności – to jak satyra na konsumpcjonizm, na dyskryminację wszelkiego rodzaju i na ocenianie ludzi po pozorach.
Perry wydaje się najmniej odpowiednią osobą do wygrania 12 milionów. To takie „oczko”, które puścił los, zanosząc się od śmiechu. Co dorosły facet o umyśle dziecka zrobi z taką fortuną, na co mu miliony, skoro nawet nie umie prowadzić samochodu i nie będzie mógł kupić sobie mercedesa. Paznokcie wielu osób wbijają mu się w kark, szramy i blizny po tych pazurach szybko znikają – Perry jest zbyt dobry i zbyt naiwny, żeby wierzyć pieniądzom - woli wierzyć ludziom, nawet, gdy ci ludzie mówią nieprawdę. Z góry zakłada dobro i co najwspanialsze - nigdy nie przegrywa. To najwłaściwsza osoba do wygrania loterii i zrobi z pieniędzmi dokładnie to, co powinno się zrobić wygraną.
Oczywiście jest trochę cukierkowo – jest nieszczęśliwa dziewczyna i trochę szczęśliwej miłości, jest kilka zbiegów okoliczności i kilka łzawych scen. Jest ta wiara w człowieka, na którą mogą pozwolić sobie tylko osoby z ilorazem inteligencji 76. Ale są też emocje, których ja nie mogłam zatrzymać czytając tę książkę i z którymi nie potrafiłam walczyć – dałam się ponieść i wpadłam w tę loterię jak w wielkie koło zamachowe. Tak, jest cukierkowo, ale to cukierek o smaku cytrynowym – nie do końca słodki i na pewno nie bolą po nim zęby. 

4 komentarze:

  1. Świetna recenzja, choć samą książką nie jestem zainteresowana (już o niej słyszałam), to Twoja opinia jest warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mnie zaciekawiło, co on zrobił z tą nagrodą :) Ale nie jestem pewna, czy przeczytam, jakoś z Gumpem mi się kojarzy, a tamtej książki w ogóle nie polubiłam, Forrest mnie denerwował, może podobnie denerwowałby mnie Perry.
    Natomiast skojarzyło mi się to z inna książką, "Cała przyjemność po waszej stronie" Steva Martina o odrobinę autystycznym Danielu, który ma wyjątkowy talent do liczb, a na głowę spada mu znienacka życie :) nigdy nie napisałam o tej książce, może w końcu bym to zrobiła...

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnes - dzięki wielkie!

    liritio - jak chcesz to napiszę Ci na maila ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. zanotuję propozycję, na przyszłość :)
    ale może jednak przeczytam?

    OdpowiedzUsuń