Dziś postanowiłam się podzielić tymi, na które czekam (kolejność zupełnie przypadkowa):
Cormac McCarthy Krwawy południk -lipiec 2010ze względu na „Drogę” oczywiście, ale waham się, bo „Dziecię boże” to jedna z najgorzej wspominanych przeze mnie książek w życiu.
Peter Pezzelli Dom w Italii - lipiec 2010Italia, dom, czego marpil może chcieć więcej…?
Peter Pezzelli Kuchnia Franceski - 30.06.2010…no chyba tylko włoskiej kuchni!!!
Alan Bradley Flavia De Luce. Badyl na katowski wór - czerwiec 2010
Adoptowałam przecież z aerien Flawię, więc nie wypada mi teraz nie sprawdzić, co u niej słychać…
Silvana De Mari Ostatnie zaklęcia - lipiec 2010Jeden z dwóch ostatnich tomów serii…
Silvana De Mari Powrót królów - lipiec 2010
…która zrobiła na mnie duże wrażenie. To chyba ostatni z ostatnich…
Natasha Solomons Lista pana Rosenblum - 14.06.2010
Angielska wieś, kędzierzawa świnia i cydr z robaczków świętojańskich brzmi nad wyraz ciekawie…
chard Wirick 100 pocztówek z Syberii - 9.06.2010
Frances Mayes Codzienność w Toskanii - 8.06.2010
Toskania i Mayes – dobre połączenie… (przynajmniej takie było do tej pory…)
Julia Child Moje życie we Francji - 16.06.2010
Oczywiście nie wykluczam, że po przeczytaniu paru pierwszych stron nawet nie zapakuję do siateczki, ale na razie wydają się intrygujące i oczekuję na nie z nutką drżenia i niecierpliwości.
Zaskoczyłaś mnie swoim wyznaniem o książce Cormaca McCarthy'ego "Dziecię boże". Owszem treść przerażająca, mocno realistyczna, momentami brutalna i krwista. Ale ja takie lektury kocham. Zdecydowanie czuję się w takich klimatach najlepiej. Książka ma mną wstrząsnąć, zamiast lukru chce gorzkie czekoladki. Dlatego nowa książka McCarthy'ego, to dobra wiadomość.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie mówię, że literatura ma dostarczać tylko i wyłącznie kojących słów i milusieńkich wrażeń - nie! "Droga", tego samego autora była dla mnie rewelacją, mocną prozą, nielekką, mądrą, świetnie napisaną. Ale przy "Dziecięciu bożym" się męczyłam, to była koszmarna "przygoda" z książką - dla mnie zbyt gorzka, a i czytało się źle, uwierająco...
OdpowiedzUsuńCiekawa więc jestem nowej książki... :-)
A ja numer dwa i trzy już mam, Ha!!! ;] Ma się swoje sposoby...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i serdecznie :)
Zaglądam codziennie a tu cisza i cisza:(
OdpowiedzUsuń