Niedawno szukałam tej książki gorączkowo. Była 1 w nocy, a ja tak cholernie się bałam, że zginęła. Jest mała, niepozorna, ma tylko 48 stron (ze spisem treści) i schowała się, ukryła, a mi przebiegły ciarki po plecach. Bo nie ma jej. Bo już jej nie będzie…
Ale jest, wyszła spomiędzy grubych tomiszczy i pokazała swoją białą prostą okładkę z zielonym tytułem „W twoich udach jest wulkan”.
Autorem tego tomiku jest Mirosław Kościeński . Jego tomik dostałam na spotkaniu autorskim, jakie miał w naszym LO, na zajęciach z dziennikarstwa. Przyszedł, gadał, gadał, gadał, drewnianym głosem czytał swoje wiersze, w których nie było polotu i ikry. A potem dostaliśmy tomiki do ręki. W mojej dedykacja „Marcie – życząc poetyckich wzlotów”. Gdy ten tomik wzięłam do ręki to zakręciło mi się w głowie. To erotyki (do dziś się zastanawiam, jak nasza pruderyjna do granic możliwości, mnisia wręcz wychowawczyni, pozwoliła przyjść Kościeńskiemu do nas i dać nam te słowa do rąk!). To wiersze, które ociekają wszystkimi wydzielinami ludzkimi. To wiersze o miłości fizycznej, nie do końca scalonej z miłością duchową. To wiersze drapieżne, obsceniczne czasem, bardzo ironiczne i takie nie do końca w tę miłość wierzące. Choć potem, gdy zdejmie się wszystkie jęki rozkoszy, to zostaje pod powierzchnią rozpalonej skóry sama miłość, albo samo jej pragnienie. Czyste uczucie, które chce się wykluć i tylko nie może, bo cielesność zasłania jej świat.
Wybrałam dwa wiersze z książki, która bawi się w chowanego (bo tak naprawdę to nie pierwszy raz już mi zginęła). Czytam je często, wtedy, gdy chcę poczuć dreszcz emocji (wtedy „z przeczuciem”) i wtedy, gdy chcę pomyśleć (wtedy „erotyk jest monetą”).
I pachną dla mnie te wiersze szkolnym korytarzem i moim pierwszym zachwytem nad tym, że można tak pisać, że można odłożyć na bok wstyd i że można potem pokazać takie wiersze kobiecie i doprowadzić ją do ekstazy samym słowem.
z przeczuciem
będziemy się kochali po szczeniacku i
z uśmiechem o wariackich papierach
a w nocy o godzinie którą doskonale
wyczujemy wewnętrznie powiemy – możliwe
że się obudzimy ja przytulony do
wczesnych gruszek dojrzałych w styczniu
bo takie są twoje dziewiętnastoletnie
piersi zerwane z opuszczonych wykładów i
ćwiczeń albo z niezdanego egzaminu ciemnych
stron gramatyki języka rosyjskiego i psychologii
rozorany blizną na twoim ciele podniecającą
aż po sam koniec który trzymasz w ręku
lub z przeczuciem że zostaniesz kochanką
zamiast dwudziestopięcioletnią żoną /nie
pokonania na olimpijskim dystansie
łóżka/ i akademickim ciężarnym od plotek
na nasz temat będziemy się dożywiali
seksem i autentyczną miłością na przemoczonej
ślizgawce prześcieradła wyhaftowanego genami
będziemy się kochali aż do szpiku i trzewi
będziemy
aż użyźnią to poletko wcale nie Pana
Boga tylko
moje
erotyk jest monetą
moneta erotyku ma dwie strony
bardziej wytartą i spoconą jest jej awers
- pornografia stąd tyle fałszywego oburzenia
i awersji
monetę erotyku możemy rozmienić na drobne
i wydać np. na kurwy bo od czasu do czasu
trzeba zakosztować przysłowiowych zakazanych
owoców /wciąż podniecających piersi w cenie
I gat./ możemy też zdeponować ją w banku serca
na lepsze czasy lub kupić za nią bilet do
specjalnego kina na zakazany film
gdzie ze zdumieniem odkryjesz że główną rolę
gra bliska ci osoba
zauważ życie jest też monetą a wszystko
ma stronę prawą i lewą ciemniejszą
i bielszą awers i rewers /lecz nie łudź się
że odwrotnością pornografii jest miłość/ ten
erotyk jest monetą jak twoje życie wszystko
zależy od tego która strona upadnie
w błoto
Ach! Pamiętam to spotkani i ten tytuł (co koło kaloryfera zielenieje:) I podoba mi się "...bo takie są twoje dziewiętnastoletnie
OdpowiedzUsuńpiersi zerwane z opuszczonych wykładów i
ćwiczeń albo z niezdanego egzaminu ciemnych stron gramatyki języka rosyjskiego..."
Fajne te Twoje poniedziałkowe niedziele:)
Bardzo ciekawe wiersze :-)
OdpowiedzUsuńInez - mnie ten bardzo rusza ten wers :-) I cieszę się, że podobają Ci się moje niedziele. A w przyszłym tygodniu bądź koniecznie!!!!
OdpowiedzUsuńPiter - ja jestem ciekawa co /ciebie rusza, bo Twój blog jest ukryty i nie mam jak wejść w Twoje gusta literackie.