Biblia jest przepełniona poezją…. Czasem to poezja krwawa, czasem filozoficzna, czasem miłosna. Mam dwa ukochane fragmenty. A dziś o jednym i z zupełnie nieoczekiwanego powodu.
„Pieśń nad pieśniami” – wiadomo, to o Jezusie i Kościele, każdy, kto choć raz był na lekcji religii wie… Ale, gdy sięgam po te strofy – wybaczcie – jestem największą poganką na ziemi! To dla mnie tak zmysłowy, tak mocno sensualny utwór, że nie mogę go w żaden sposób odnosić do Ojca w niebiesiech (pomijam to drażliwy temat wiary/niewiary).
To wiersz tak wielki, tak mocno miłosny, że gdy go czytam, czuję w palcach przewracających strony książki pulsujące serce. Biegnące do drugiego serca. Czuję zapach włosów, potu, śliny. Czuję rozgrzane latem gorąco, ziemię, na której leżą kochankowie….
A najbardziej lubię, gdy „Pieśń nad pieśniami” melorecytuje Michał Żebrowski.
I tu zaczyna się część sponsorowana :-) Bo tu zaczyna się powiązanie poezji, Żebrowskiego, konkursu i prywaty :-)
Biblia Gdańska - Pieśń nad Pieśniami
Rozdział 7 ( 1 - 11 )
1 O jako piękne są nogi twoje w trzewikach, o córko książęca! Opasania biódr twoich są jako zawieszenia, ręką dobrego rzemieślnika urobione.
2 Pępek twój jako czasza okrągła, która nie jest bez napoju; brzuch twój jest jako bróg pszenicy osadzony lilijami.
3 Obie piersi twoje są jako dwoje bliźniąt młodych sarniąt.
4 Szyja twoja jako wieża z kości słoniowych; oczy twoje jako sadzawki w Hesebon podle bramy Batrabim; nos twój jako wieża na Libanie, która patrzy ku Damaszkowi.
5 Głowa twoja na tobie jako Karmel, a włosy głowy twojej jako szarłat
6 Król widząc cię byłby jako przywiązany na gankach swoich.
7 O jakożeś piękna, i jako wdzięczna, o miłości przerozkoszna!
8 Ten twój wzrost podobny jest palmie, a piersi twoje gronom.
9 Rzekłem: Wstąpię na palmę, dosięgnę wierzchów jej. Niechajże mi tedy będą piersi twoje jako grona winne, a wonność nozdrzy twoich jako jabłek wonnych;
10 A usta twoje jako wino wyborne, które na prost bardzo mile płynie i sprawuje, że mówią wargi śpiących.
11 Jam jest miłego mego, a do mnie jest żądza jego.
Wcale a wcale nie miałam zamiaru zgłaszać siebie i Kafki znad morza na salony konkursowe. I wcale a wcale nie liczę/nie myślę/nie marzę o nagrodzie. Towarzystwo i rozmach, z jakim przygotowany jest ten konkurs, nie pozwalają mi na to. Ale zdecydowałam się na z jednego, jedynego powodu (no z dwóch, bo drugi jest taki, że Mąż obiecał, iż wyśle sms z głosem na mojego bloga) – jurorem w kategorii KULTURA, w której startuję, jest Michał Żebrowski. A ja go niesamowicie cenię. Za kulturę właśnie. Za „Pręgi”. Za „Małego księcia” i „Baśnie” Andersena w wersji audio. Za Teatr 6.Piętro, choć niestety nigdy nie miałam okazji (jeszcze!) w nim być. I nie będę ukrywać mojej fascynacji jego cudownym głosem, bo jaki sens ma takie ukrywanie? Głos ma kołysankowy, mruczliwy i prze-romantyczny…
Więc Kafka i ja wypełniliśmy zgłoszenie tylko z taką nadzieją, że być może, cudem i trafem, Michał Żebrowski będzie miał okazję tu zajrzeć.
Chciałabym…
Więc taki mam apel o sms – 7122 o treści E00051 – cel szczytny, bo pieniądze z sms idą na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych. Więc warto choćby z tego powodu…
Warto do 19 stycznia, bo taki termin…
Dziękuję za uwagę :-)
714. COFNĄĆ SIĘ W CZASIE
1 rok temu
Panie Żebrowski, jeśli Pan zajrzy do komentarzy pod tym postem, proszę wiedzieć, że ten blog zasługuje na laury, bo litrami wlewa poezję do serc jego wiernych czytelników...
OdpowiedzUsuńPS. A ja wysyłam, wysyłam...
Marpil, ja -oczywiście- głos oddałam. Ale rozpoznaję ten konkurs jako taki, który mocnej kampanii reklamowej wymaga. Chyba przede wszystkim kampanii. Skoro więc już etap się przeturlał, czas na niedzielę. Kiedy tym razem wypadnie? We wtorek?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!